Jesteśmy nad morzem w Jastrzębiej Górze i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to okropne morze, którego Ola się boi i płacze.
Nie wiemy czy dlatego, że szumi czy wielkość wanny ją przeraża. Za to w hotelowej restauracji Ola czuje się jak głodny lew w spiżarni, Paweł niestety gorzej.
Wczoraj zjadł tylko rosół i ciasto ale dobre i to.
Ps. Jeszcze nie było egzaminu- informacja dla Tych co pytają
Dziękuję :). Bo w Warszawie egzaminy w marcu, równolegle z rekrutacją do państwowych.
OdpowiedzUsuń