wtorek, 1 maja 2012

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć....

pomysłowości własnych dzieci i tego jak szybko się one rozwijają.
Dziś Maciek położył Olę rano spać, włączył czujkę i generalnie luz.
Nagle słyszę jakieś dziwne odgłosy z przedpokoju. Idę i co widzę?
- Olina, który wesoło raczkuje do nas!

Może i nie byłby to szok  gdyby nie to, że spała na dużym łóżku i po prostu z niego zeszła.
Ma opracowane schodzenie z każdego łóżka, wchodzenie zaś udaje się na te niższe.

Postępy Ola robi niesamowite. Od 21-ego kwietnia ćwiczy samodzielne chodzenie.
I każdego dnia idzie jej lepiej. Świetnie pomaga wyciągnięty język. Naprawdę wygodniej się wtedy chodzi.

1 komentarz: