Pierwszy sukces nocnikowy Ola odniosła w minionym tygodniu a mianowicie po tym jak już posiedziała na nocniczku udało jej się nasiusiać na podłogę....
Ale dziś !
Dziś było święto. Olcia po popołudniowej drzemce obudziła się z suchą pieluszką i postanowiłam ten fakt wykorzystać. Posiedziała chwilę na nocniczku. Ja i zajączek mówiliśmy :"siu, siu..." i stało się .
Sukces jest! Będziemy trenować i mam nadzieję, że wrzesień powitamy bezpieluchowo.
A ten inny sukces Olinaka to nie sukces jest a raczej okazanie charakteru. Albo wykorzystanie nauk wielkiego Brata Wojownika. Jakiś chłopczyk, dziś w piaskownicy najpierw, podstępnie, bawił się z Olą a potem próbował jej ukraść łopatkę. Olcia naiwna nie jest i zamiast dać mu łopatkę - dała mu łopatką kilka razy..... Po czym to nie wiem, bo była z ciocią Elą ale zuch dziewczyna. Nie da sobie w kaszę dmuchać.
Jest i sukces Pawełka - DOSTAŁ SIĘ DO SZKOŁY! W poniedziałek byliśmy na rozmowie z Księdzem Dyrektorem i od września Pawciu będzie nosił mundurek Szkół Salezjańskich.
Dumni jesteśmy bardzo. Zwłaszcza Dziadek.
Serdeczne gratulacje! Zuch chłopak i zuch mama :).
OdpowiedzUsuń