A starsze, które też mnie nienawidzi, ale głośno nie powie, bo się boi na pytanie dlaczego nie je kolacji? Odpowiedziało, że: "nie je, bo grzanka nasiąkła jajkiem."
Dodam od siebie, że jajko było na twardo.
I jak tu żyć? Córeczka, która codziennie mówiła, że mnie kocha, że jestem słodka - mnie nienawidzi a synuś to już nie wspomnę.
Pozostaje mi tylko wyprowadzić się na wulkan!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz