środa, 6 czerwca 2012

Panna Beee

Od dnia, kiedy to nasze młodsze dziecko uciekło z nocnika i ( nie powiem co) zrobiło w pokoju Pawełka i uciekając stamtąd wołało głośno: "Beee" -teraz  "Bee" mówi na wszystko, co jest rzeczywiście Bee.
Teraz najzabawniej jest, gdy Olin narobi w pieluchę to trzyma się za nią i woła " Bee" i ucieka do sypialni gdzie jest przewijak i można ją przewinąć.

Bee- jest też wszystko, co się Oli rozleje. Generalnie jest czyścioch i wszystko jest Bee.
Mam wrażenie, że jak czegoś nie może od nas wyegzekwować to my też jesteśmy Bee.
Ale może to tylko moje wrażenie.

I jeszcze jedno, wczoraj Olin zaliczył pierwszy raz stanie w kącie.  Łobuz jest niesamowity.

2 komentarze:

  1. No Zochacz też się już z kątem zaznajomiła :(

    OdpowiedzUsuń
  2. A u nas już nie skutkuje u młodszej:( na starszą za to działa wyciszająco, co by się zatrzymała i pomyślała chwilę co robi.
    Ciekawe jak długo Olinka kąt będzie straszył:) Nie wyróżę kariery:)
    Pozdrowienia i do spotkania;)

    OdpowiedzUsuń