TYGRYSKOWE ŻYCIE
Jest to kontynuacja mojego bloga na www.mamatygryska.blox.pl.
Rodzinka się powiększyła to i blog zmienił wygląd. Zapraszam
czwartek, 5 stycznia 2012
Piwne wspomnienia
Przeczytałam o Pietruszkowym ( TU) zamiłowaniu do piwa i od razu mi się przypomniało jak w Czechach w te wakacje daliśmy Pawełkowi łyk piwa do spróbowania. A i owszem spróbował skrzywił się i zapytał:
- A wódka jest jeszcze gorsza?
Jakieś 31-32 lata temu jechaliśmy z małym Kubusiem w odwiedziny do Warszawy. My wsiedliśmy w naszej dzielnicy do pociągu, a tato za pięć minut dosiadł na dworcu głównym. W ciągu tych pięciu minut czteroletni Kubuś zdążył zaprzyjaźnić się z jadącym na przepustkę żołnierzem i opowiedzieć o szczegółach podróży. Na pytanie "A na co twój tatuś zarabia pieniążki?" zadane przez młodzika w mundurze, odpowiedział z całą powagą, z cholerną powagą: "Na wódeczkę, proszę pana, na wódeczkę!". Tatuś wtedy i nadal z niezwykłym umiarem sięga po alkohol.
O jeee tylko niech wódki jeszcze nie próbuje :)
OdpowiedzUsuńPadłam ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńJakieś 31-32 lata temu jechaliśmy z małym Kubusiem w odwiedziny do Warszawy. My wsiedliśmy w naszej dzielnicy do pociągu, a tato za pięć minut dosiadł na dworcu głównym. W ciągu tych pięciu minut czteroletni Kubuś zdążył zaprzyjaźnić się z jadącym na przepustkę żołnierzem i opowiedzieć o szczegółach podróży. Na pytanie "A na co twój tatuś zarabia pieniążki?" zadane przez młodzika w mundurze, odpowiedział z całą powagą, z cholerną powagą: "Na wódeczkę, proszę pana, na wódeczkę!". Tatuś wtedy i nadal z niezwykłym umiarem sięga po alkohol.
OdpowiedzUsuń